Tarnogórski Klub Taternictwa Jaskiniowego

Cyklo Brzozówki

czyli jak dwóch grotołazów na kołach do dziury śmigało..

Słowem wstępu Brzozówki, to „dni otwarte Jaskini Brzozowej” na co dzień szczelnie zamkniętej ze względu na cenną wciąż przyrastającą szatę naciekową. Ogólnie jaskinia udostępniana jest za zgodą i pod opieką członków Speleoklubu Brzeszcze, którzy to jaskinią się opiekują.

Pomysł by zaliczyć imprezę docierając pod otwór ze Śląska na rowerach zrodził się w głowie kolegi Janka, on też jest autorem trasy przejazdu, poprowadzonej mniej lub bardziej świadomie obok paru całkiem ciekawych miejsc.

By zbytnio nie przedłużać było to tak:

spotykamy się w okolicy kompleksu parkowo pałacowego w Świerklańcu, naszym pierwszym celem są źródła rzeki Małej Panwi w okolicach Woźnik, cel zostaje osiągnięty o czym świadczy poniższa fotografia. Tu też spotykamy pierwszą grupę zorganizowaną moto klubowiczów jadących w tym samym kierunku.

źródła małej Panwi i klubowicze
Spotkanie grupy rowerowej i zmotoryzowanej u źródła Małej Panwi

Dalej mkniemy z grubsza na północ, bierzemy z prawej strony Koziegłowy, by przejechać przez centrum Koziegłówek i dalej w kierunku na Lgotę Górną, tuż za nią czeka na nas kolejna atrakcja hydrologiczna, a mianowicie ujście rzeczki Czarki do Warty

Czarka wpływa do Warty

Następnie kierujemy się na Żarki Letnisko i dalej żółtym szlakiem do Żarek, tam krótki postój i szybki hot-dog. Stąd droga wiedzie przez Przewodziszowice gdzie oglądamy pozostałości średniowiecznej strażnicy ulokowanej na okazałym ostańcu.

Strażnica Przewodziszowicka na szczycie ostańca widać fragment muru

Stąd do Trzebniowa i Ludwinowa dwóch wiosek zagubionych wśród bukowych lasów Jury. W Ludwinowie ostatnia prosta na górujące nad miejscowością wzgórze.

Ostatnia prosta

No i jesteśmy, towarzystwo już się zbiera, a ognisko się pali, nasi klubowicze stawili się dość licznie, nie zabrakło też gości z innych rejonów kraju (pozdrawiamy Wałbrzych).

No to w dół.... w studzience wejściowej
No to w dół…
a na dole w kupie raźniej, Dolny i Górny Śląsk w jednej dziurzea na dole w kupie raźniej, Dolny i Górny Śląsk w jednej dziurze
a na dole w kupie raźniej, Dolny i Górny Śląsk w jednej dziurze

Podsumowując do otworu Jaskini Brzozowej przemierzyliśmy 70 km, zwiedziliśmy naprawdę ładną jaskinię, droga powrotna objęła dodatkowe 17 km do stacji kolejowej w Myszkowie, plus powrót pociągiem gdzie kto miał bliżej domu.

Serdecznie dziękujemy organizatorom spotkania oraz wszystkim uczestnikom za miłe przyjęcie i sympatyczną atmosferę. Po więcej fotografii zapraszamy do galerii.

Next Post

Leave a Reply

© 2024 Tarnogórski Klub Taternictwa Jaskiniowego